“I was walking along a path with two friends – the sun was setting –
suddenly the sky turned blood red – I paused, feeling exhausted, and
leaned on the fence – there was blood and tongues of fire above the
blue-black fjord and the city – my friends walked on, and I stood there
trembling with anxiety – and I sensed an infinite scream passing through
nature.”
Edvard Munch, 1893
Natura - w swej istocie nie jest brutalna, nie jest też czysta, nie jest dobra, moralna, czy niemoralna.... Natura jest. Natura trwa. Boimy się natury, właśnie przez bezwględność jej istnienia... bo jest i trwa, bezstronna, milcząca. Człowiek pragnie etykiet, czarno-białych relacji, zasad i wytycznych... Moralność jest wypracowana. Wypracowana, abyśmy umiejętnie i zgodnie funkcjonowali. W tym fakcie nie ma także nic złego. Bo nie ma nic, co "z natury" jest dobre albo złe - ale musimy nazywać, bo to pomaga nam przetrwać. A to co pomaga nam przetrwać, jest dobre - czyż nie?... INFINITE SCREAM PASSING THROUGH NATURE...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz