sobota, 22 grudnia 2012

Wolność, ograniczenia, nieukojenie...


Co nas powstrzymuje? Czemu stoimy w miejscu i świat nas mija? Czemu sami nie stawiamy pierwszego kroku?

To nieukojone dziecko nas powstrzymuje... Wciąż liczymy na to, że ktoś (nie my) się tym dzieckiem zajmie. Ustawiamy się do świata jak dzieci i oczekujemy od świata jak dzieci, i nic nie robimy, bo coś ma "pierdolnąć", bo ktoś ma dać kopniaka, byle my nie musielibyśmy się sobą zająć. Nikt się nami nie zajmował i niech wreszcie się zajmie!!!!

Tylko nie my sami...

................................................................................................

Poczucie wartości uzależniane od zewnętrznych okoliczności. Moje JA jest niestałe, bo zależy od tego, co na zewnątrz. Praca, inni ludzie, etykiety mnie definiują (?)... Dzięki nim istnieję. Ale kim jestem poza zewnętrznymi okolicznościami? Kim jestem pod górą etykiet, ról?
Co jest we mnie niezmiennego?
Co jest we mnie trwałością?
Do czego mogę się odnieść we mnie jako constans?

................................................................................................

Wciąż konstytuuję siebie z dziecka, które nie dostało tyle miłości, ile potrzebowało...

...............................................................................................

Marina Abramović - Artystka Obecna, która ma jedno pragnienie - być kochaną, bezgranicznie, wyłącznie, przez świat... Dziecko, które musztrowano w przeszłości, dziecko wygłodniałe ciepła, miłości, uwagi... Dziecko, które zna tylko ograniczenia i rygor ciała. Kontestująca swoje ciało, dążąca przez całe życie do przekroczenia rygoru, przekroczenia bólu, żeby się wyzwolić...
Tyle chwil wolności - ile bólu do zniesienia...
Wolność urodzona w bólu... przebłysk... a później życie i ciągłe poszukiwanie miłości.
Dziecko, które wreszcie samo panuje nad sobą, samo kontynuuje musztrę (bo tylko ją zna), aby wyzbyć się lęku przed nią, aby wyjść poza nią, aby doznać wolności.

Jak Mit Syzyfa - człowiek, który doznaje przebłysku wolności w pogardzie dla beznadziei swojego losu, którego jest świadom. Świadomość go wyzwala.

Tylko ile prawdziwych przebłysków świadomości mamy w życiu?... Ile momentów, w których wyraźnie widzimy całość i możemy dokonać świadomego wyboru?... świadomego wyboru, który jest właśnie istotą wolności... ?

......................................................................................................


Wiem... wiem, że to kontrowersyjne - ale tu też jest problem wolności:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz