Gdy uczta dobiegła końca, król,
by myśli złych wstrzymać gonitwę,
do błazna rzekł: "Klęknij tu błaźnie
i szybko zmów do mnie modlitwę".
Trefniś zdjął czapkę z dzwoneczkami,
zerknął na kpiące miny wkoło,
jego gorycz skrywała farba,
którą umazał twarz po czoło.
Schylił głowę, powoli klęknął,
parsknęli śmiechem dworzanie,
a on wyszeptał błagalnym tonem:
"Okaż błaznowi litość Panie".
Zaległa cisza, król wyszedł z sali,
w ogrodzie usiadł w swej altanie
i w samotności szepnął cicho:
"Okaż błaznowi litość Panie".
Diego Velázquez
Portrait of a sitting court jester (Sebastián de Morra?), 1645
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz